Druga część relacji z Przełęczy Okraj :)
Skalny stół
Stroma dróżeczka na Śnieżkę
Wcześniej wspomniane schronisko
Napotkany na drodze gość :O Małż stwierdził, że jemu nic nie grozi, bo uodporniony na żmijowy jad :D Hmm... ciekawe co miał na myśli??? :PPP
Łagodny powrót czerwonym szlakiem
Pan Kofuś raczący się wodą w zaciszu świerków :D
Strasznieeee się boję wszelkich węży ;)
OdpowiedzUsuńTak szybko prześliznęła się przez drogę, że nie było czasu na strach :-)
UsuńNapisalam taki dlugi komentarz i mi sie skasowal:/ wywale ten telefon przez okno!! W skrocie: zmije sa okropne, zazdroszcze psa i Cie sciskam Asiu!!!!!
OdpowiedzUsuńBuuu... złośliwość przedmiotów martwych :/
Usuń:-)))
Ściskam!
Pies cudowny, ale do węża to wolałbym nie podchodzić :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Węża też wzięłam na odległość :)
UsuńWycieczka razem z pieskiem piękna, ale żmija wstrętna. Boję sie tych gadów bez nóg. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWycieczka się udała, a żmija całkiem ładna z wyglądu :)
UsuńPozdrawiam serdecznie!