niedziela, 18 sierpnia 2013

Blaca hermitage

Wizyta w pustelni Blaca podreperowała naszą nieco nadszarpniętą leniuchowaniem na plaży kondycję :-)

Wspinaczka wyciskająca ostatnie krople potu to jest TO co tygryski lubią najbardziej! :P




Na początku drogi stoi chata, a przy niej pasą się kozuchy




Nieco dziwne miejsce zamieszkania, biorąc pod uwagę, że to totalne odludzie...


Pustelnia jakby przyklejona do góry:





Kofuś oczywiście też musiał zaliczyć tą wyprawę  :-)







18 komentarzy:

  1. Amazing old buildings. What a place to live, they would be very strong built amongst the rock faces.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yes, indeed! It must be hard to live in such conditions :)

      Usuń
  2. WOW- nieziemskie widoki, malownicze miejsce! Pięknie się opaliłaś Asieńko!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. wow! to miejsce robi niesamowite wrażenie:))) super, że byliście tam z psiakiem! to wielka radość dla takiego czworonoga:)))
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta pustelnia ma w sobie coś intrygującego :)
      Nasz czworołap jeździ z nami wszędzie, gdzie tylko może :D

      Usuń
  4. fajne miejsce ;)
    zazdroszczę wycieczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale piękne widoki, jakie śliczne niebo i jaaaaaaka pogoda słoneczna! Piękne wakacje masz. :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Warto było się piąć w górę, bo to niesamowite i bardzo ciekawe miejsce. Dla Kofusia brawo,bo dał też radę:). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt! Warto było! A mały na szczęściedaje radę z naszymi wspinaczkami :))

      Usuń
  7. przepięknie tam, nie mieli ochoty na sąsiedztwo ;)?

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie tam! :) Też chciałabym zabrać mojego psiaka na wakacje, stąd kilka moich pytań:
    Czy hotele są otwarte na zwierzaki? Były jakieś problemy? Czy dużo to kosztuje? Jak z przelotem?
    Z góry dziękuje za odpowiedź:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne i cudowne miejsce na wakacje z czworonogiem :)

      Wybierając hotel trzeba sprawdzić, czy akceptują zwierzęta domowe - większość akceptuje, część za dopłatą (z reguły 5 euro/dzień), część bezpłatnie.

      Żadnych problemów, choć obawialiśmy się podróży, gdyż nasz maluch miał chorobę lokomocyjną. Jednak ku naszemu zadowoleniu wyleczył się z niej i podróż przebiegła, jak z płatka. Spędzał z nami cały czas: na plaży, na zwiedzaniu, w knajpkach... Należy pamiętać, że na miejską plażę w większości miejsc nie wolno brać psów, ale są wyznaczone plaże dla czworołapów oraz mnóstwo plaż nieusytuowanych w centrum miasta, gdzie bez żadnych ograniczeń może przebywać piesek.

      Koszt j.w - my akurat za psiaka dopłacaliśmy 7 euro/ dzień. Pies musi posiadać ważne szczepienie p/wściekliźnie, trwałe oznakowanie (chip lub tatuaż), paszport (do wyrobienia u weterynarza.

      Nie ryzykowaliśmy z przelotem, gdyż zwierzak o takich gabarytach, jak nasz nie może podróżować w kabinie. Musi lecieć w luku bagażowym w klatce/ transporterze. Z tego względu zdecydowaliśmy się na podróż autem.

      W razie gdybyś miała jeszcze jakieś pytania, służę pomocą :)

      Usuń