Ruiny Zamku Cisy to miejsce często odwiedzane za łebka - po wieeelu latach postanowiliśmy odświeżyć pamięć o tym miejscu :)
Czyżynka płynąca u podnóża zamku kiedyś była świetnym miejscem na letnie dziecięce pluskanie - dziś dno (niegdyś wyłożone kostką granitową) zostało zasypane żwirem i kamieniami (pewnie po ostatniej powodzi). Wody niewiele... co widać na poniższych zdjęciach:
Kofusiowi mała ilość wody nie przeszkadzała - moczenie tyłka obowiązkowe :D
Podobają mi się ruiny zamku obrośnięte zielenią. Najbardziej jednak podoba mi się Kofuś w kąpieli. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję :)
UsuńBardzo fajne miejsce, a psiak jak zwykle uroczy :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję :)
UsuńTaaaak - na Cisach bywało się często i zawsze fajnie tam wrócić! Ładniutkie ujęcia! A Kofcio w poprzednim wcieleniu był chyba rybą lub innym wodnym stworzeniem!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńO tak! Kofuś musiał być rybą!!!
Hihi, też tam byłam w czasach za łebka. :D
OdpowiedzUsuńAleż to było miejsce! :))
Usuń