Dziś zapraszam Was na wspólny spacer po mojej okolicy - pogoda przednia, więc i spacer przyjemny:
Najmłodszy domownik był okrutnie zdziwiony, gdy po raz pierwszy w życiu zobaczył biały puch - rycie noskiem w śniegu to najlepsza zabawa ;-)
Po pierwszym szoku pora na dzikie harce:
Później warzywko dla regeneracji sił - mmmm...pyyyycha!
Po posiłku pora na przytulaski :-D
Spacer po pobliskich polach był bardzo wyczerpujący...
... więc 'trza' zioło zapodać ;-P
Pozdrawiam niedzielnie!