Witajcie moi drodzy Zagądacze po krótkiej przerwie!
Tym z Was, którzy niepokoją się moją nieobecnością na blogu ;-)
[szczególne pozdrowienia dla Ani :*]
uprzejmie donoszę, że 'dziecinka' angażuje większość mojego wolnego czasu. Dodatkowo nie dosypiam nocami przez częste wstawanie i namiętne nocne 'wietrzenie się', więc i w dzień jakaś zamulona chodzę ;D
Dziś przesyłam Wam kilka bieżących, słonecznych fotek z mojego ogrodu - to niesamowite, że w listopadzie wiąż można zobaczyć kwitnące róże:
Ja tak wietrzyłam się nocami w maju ubiegłego roku, więc cieplej było, co nie znaczy, że byłam bardziej wyspana ;-)
OdpowiedzUsuńTakie różyczki to i u mnie w ogrodzie jeszcze niedawno gdzieś widziałam i dziwnie to wyglądało, jak taka jedna kolorowa się prezentowała wśród ogólnej szarości.
W maju? Wtedy co mieliśmy majowy śnieg? :)))
UsuńObawiam się, że gdyby było na dworze ciepło, to w ogóle bym nie poszła spać po takim 'postoju' - szkoda tracić dnia na spanie ;P
Śniegu nie pamiętam, za to pamiętam rozdartą japkę mojej psinki oznajmującą, że czas wyjść na zewnątrz. Ze mnie śpioch wielki, więc łapałam te chwile spania, jak tylko mogłam ;-)
UsuńTez mialam pisac, ale i moja dziecinka jest bardzo aktywna. Tez brak mi czasu na cookolwiek, chodze zamotana, ale myslalam o Tobie Asiu. Super, ze jestes, piekne zdjecia, piekne kwiaty jak zawsze. Scisk dla Psiuni. A moj synus dzisiaj konczy 3 miesiace !!!! :)
OdpowiedzUsuń:-))))))))))) Wieeeeelgachny buziak dla Twojego słodziaszka!
UsuńDziękuję :***** Ściskam Was mooocno!
Jak to dobrze, że mam niedosypianie z tego powodu za sobą:). Zdjęcia makro są śliczne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSzczęściara :)))
UsuńDziękuję!
U mnie to w sumie przez cały rok coś tam kwitnie. Taki klimat. :D
OdpowiedzUsuńListopad ostatnio zaskoczył mnie żółtym pierwiosnkiem. :]
Miłego dzionka :***
Zazdroszczę klimatu! Szkoda, że u nas zaczyna się bura pora roku :(
UsuńOoo! Żółty pierwiosnek musiał wyglądać zjawiskowo! :)
Miłej niedzieli Drui!
Piękne kwiaty, niesamowite, że róże się chłodu nie boją i tak kwitną, jak ja Ci tego ogrodu zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Róże to dla mnie królowe w ogrodzie - kwitną od wiosny do później jesieni :)
UsuńLubię jak do tego ogrodu wychodzisz :) I jakiego ślicznego pieseczka macie. Śliczny!
OdpowiedzUsuńDziękuję Fotograsieńko!
UsuńJoasiu, moze nie dosypiasz, ale chyba sie oplaca, co? ;);)
OdpowiedzUsuńOpłaca! Mały odpłaca swoim słodkim charakterem :)
UsuńUbolewam nad zmniejszoną częstotliwością publikowanych przez Ciebie postów (mimo, że sama mam podobne tempo), ale jak już wracasz, to spektakularnie
OdpowiedzUsuńDziękuję Lucy :**
UsuńNo to masz jakiś zaczarowany ogród, u nas już nic nie kwitnie, wszystko padło i czeka na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńMimo, że już szaro i buro się robi, można jeszcze znaleźć kwitnące kwiatuchy :))
UsuńZostaw synusia nr 2 na chwile i wpadnij zapisać się na Candy :)
OdpowiedzUsuńWdepnę, wdepnę :)
Usuń