Rozochocona pozytywnym odbiorem...z połechtaną próżnością ...z przyjemnością przedstawiam trzecią część Kamisiowego tryptyku :)
Jest to zdjęcie, które najbardziej przypadło do gustu Rodzicom kruszynki i zostało przez Nich wybrane do wydrukowania na płótnie - czuję się zaszczycona <3
Tryptyk należało podpisać: Foto - Śnieżna Perła.
OdpowiedzUsuń:o)
Ech...w stanie pomroczności jasnej nie przyszło mi to do głowy... :P
UsuńStarałem się przypomnieć. :o)))
UsuńA przy okazji, Magnolia w zimie to niebywałe zjawisko. Na miarę tego o którym ongiś wyraził się von Karajan, a miał na myśli najpiękniejszy sopran świata,Barbarę Hendrix, o niej to wyraził się,że jest zjawiskiem w świecie opery.Jej Ave Maria wyciska łzy każdemu kto przeżywać potrafi arie operowe.
Milutkiego wieczoru życzę. :o)
:-)))))) uff...dobrze, że istnieje jeszcze pamięć zewnętrzna :D
UsuńEch...ta moja magnolia to jakaś marna podróbka, bo trudno ją nazwać niebywałym zjawiskiem - owszem ...wyciska łzy, ale niekoniecznie ze wzruszenia :-D :-D
Miłego popołudnia! Do wieczoru jeszcze godziny świetlne... :D
Ot przekorna, godziny licząca
UsuńJuż dawno przeminął zachód Słońca
Gwiazdy już mrużą od wielu godzin
Aladyn z lampą w roztopach brodzi..
Dziewczyny już po paciorku grzeczne
Tylko Diablice zalotne sprzeczne
Kuszą koniuszkiem swego języczka
Pachną magnolią nowego stycznia.
:o))
Oj tam od razu przekorna :) Grunt to wmówić sobie, że wieczór zaczyna się później...dużo później i dzięki temu mieć dłuższy dzień :D
UsuńHmm... mam wrażenie, że te dziewczyny po paciorku grzeczne są jak yeti – wszyscy o nich słyszeli, ale nikt nie widział :-) a diablice? no cóż....trzeba stale dążyć do ideału :))))
Filozofia poczucia czasu,
UsuńTu bez zastrzeżeń majstersztykiem.
Był taki jeden, ten oś czasu
Mierzył w piach wetkniętym patykiem.
Mówisz Madame, że to takie Yettki,
mam i ja podobne zdanie,
są bogobojne lecz kokietki.
*
Ideał przyświeca rozumowi,
lecz tu otwarte musi być serce.
Być, czyli myśleć, to nie szkodzi,
żyć z rozsądkiem pomaga wielce.
:o)
:-))
UsuńCóż mogę powiedzieć...uwielbiam te wierszowe riposty - są w stanie przepędzić marsową minę za każdym razem :)))
Pozwolisz?...Będę Cię męczył Pani
Usuńtym uwielbieniem zawzięcie,
raz lepszym,innym do bani,
jak mi się uda, lub przeciętnie.
Bowiem człek zawsze w jakimś sensie,
i w jakiejś części jest mierną kością .
Taki był Einstein, lecz na szczęście
wybronił się znaną teorii względnością.
:o)
Z ogromną przyjemnością - będę zaszczycona
Usuń:-)
Przyjemność i zaszczyt,
Usuńach! te konwenanse.
Przeróżny ich odczyt
i takież niuanse.
Dam przykład, już to gdzieś tam w błocku i na salonie najczystszych kołnierzyków pisałem, a anegdota nie jest moim wymysłem. Powstała w środowisku, któremu wiele da się zarzucić, ale przecież w każdej nacji znaleźć można kogoś uczciwego i z otwartym szczerym sercem.
Na przyjęciu u Rozenschwanzów do kupcowej Feli Scheiner niejaki Berek Kopfcymer.:
-Pani Fela, ja pani powiem,że ma pani na sobie wyjątkowo piękną kreację.
- A czy pan Berek, że zapytam, wyobraża sobie na mnie coś brzydkiego?
- Uj, tak, wyobrażam ja sobie.
- Nu ???
- Moszka Scheinera, pani męża.
:o))
hahaha - dobre! :-))))))))))))
Usuń